30-03-2025
Relikwie śląskiego męczennika zostały wprowadzone 30 marca do sanktuarium św. Józefa w Rudzie Śląskiej.
Relikwie śląskiego męczennika zostały wprowadzone 30 marca do sanktuarium św. Józefa w Rudzie Śląskiej. Uroczystościom przewodniczył abp Wiktor Skworc.
Rudzki kościół w niedzielę 30 marca wypełnili parafianie, wierni z innych parafii dekanatu Ruda Śląska oraz ubodzy. Wszyscy przybyli do sanktuarium św. Józefa, aby modlić się za wstawiennictwem bł. Jana Machy, który w tej parafii posługiwał. W czasie uroczystej Mszy św. abp senior Wiktor Skworc wprowadził do parafii relikwie błogosławionego męczennika.
Przed rozpoczęciem Eucharystii zebranych powitał ks. Adam Brzyszkowski, proboszcz i kustosz miejscowego sanktuarium. Przypominał wszystkim, że to właśnie do tej parafii został posłany ks. Jan Macha po swoich święceniach. Zaznaczył także, że pomimo trwającej wojny i aresztowania ks. Jana, ówczesny ordynariusz katowicki Stanisław Adamski nigdy nie zniósł dekretu mianującego ks. Jana wikariuszem w Rudzie.
Do wspólnej modlitwy za wstawiennictwem bł. Jana Machy zachęcił obecnych w kościele abp Wiktor Skworc, który przewodniczył niedzielnej Mszy św. – We wspólnocie Kościoła, w tajemnicy świętych obcowania jest dzisiaj z nami bł. Jan Franciszek Macha. Ta jego obecność jeszcze jest wzmocniona znakiem jego relikwii. W naszej wspólnocie chcemy dzisiaj uobecniać ofiarę naszego Pana Jezusa Chrystusa, w której przez swoje męczeństwo uczestniczył Jan Franciszek – powiedział abp Wiktor.
Na początku homilii emerytowany metropolita katowicki zaznaczył, że gdyby dzisiejsze słowo głosił ks. Jan Macha, z pewnością odwołałby się do słów św. Pawła z drugiego czytania: „W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem”. Abp Wiktor przywołał początek męczeńskiej drogi ks. Jana. – W swoim krótkim życiu kapłańskim posługiwał w rodzinnej parafii św. Marii Magdaleny w Chorzowie oraz w parafii św. Józefa w Rudzie Śląskiej jako wikariusz. Tu rozwinął ożywioną działalność charytatywną wśród polskich rodzin, dotkniętych wyniszczającymi skutkami hitlerowskiej okupacji (szczególnie na terenie Rudy Śląskiej, Orzegowa, Goduli, Lipin, Nowego Bytomia, Chropaczowa i Łagiewnik). Były to zwłaszcza rodziny, których członkowie przebywali w więzieniach i obozach koncentracyjnych – przypominał arcybiskup. – W przededniu śmierci ten młody 28-letni kapłan napisał list do rodziców i rodzeństwa. W pełni świadomy tego, co go czeka, zawiadamia bliskich: „Jest to moje ostatnie pismo. Po 4 godzinach nastąpi moje stracenie (…) pogrzebu mi nie użyczą, ale urządźcie mi na cmentarzu cichy zakątek, żeby od czasu do czasu ktoś o mnie wspominał i zmówił »Ojcze nasz«”. Wyrok wykonano w nocy z 2 na 3 grudnia 1942 roku – dodał.
Odnosząc się do okoliczności niedzielnej uroczystości arcybiskup zaznaczył, że relikwie w rudzkim kościele będą przypominały o ks. Janie i będą prowadziły do spotkania z nim. – Każda relikwia uświadamia nam, jak mało pozostaje po człowieku. W przypadku bł. Jana nie ma nawet jego doczesnych szczątków, zostało niewiele rzeczy, które przechowała rodzina i przekazała je do izby pamięci w Wyższym Śląskim Seminarium Duchownym, skąd ich cząstka została wzięta do tego relikwiarza – mówił abp Skworc.
Na zakończenie homilii emerytowany metropolita katowicki przekonywał, że bł Jan Macha jest idealnym patronem dla tych, którzy żyją w XXI wieku. – Prosimy, aby tak jak w czasie okupacji zajmował się potrzebującymi z tej parafii i innych dzielnic Rudy Śląskiej, tak niech i teraz w niełatwych czasach zamętu przychodził nam z duchową pomocą. Niech będzie pomocnikiem duszpasterzy i wszystkich mieszkańców, zwłaszcza rodziców i dziadków, którzy troską otaczają swoje dzieci i wnuki. Powierzajcie mu wszystkich duchowo biednych, duchowo okaleczonych, tych wszystkich, którzy są pod okupacją zła, grzechu, wszelkich uzależnień, a zwłaszcza niewiary – zakończył arcybiskup.
W Eucharystii uczestniczyli przedstawiciele duszpasterzy dekanatu Ruda Śląska oraz liczne grupy parafialne, młodzież, służba liturgiczna oraz Rycerze Kolumba. W kościele obecni byli także krewni ks. Jana Machy. Niedzielna uroczystość zgromadziła również wiele miejscowych rodzin z dziećmi.
Pod koniec Mszy św. ks. Adam Brzyszkowski odmówił litanię do bł. Jana Machy, a jego relikwie zostały umieszczone pod obrazem męczennika. Abp Wiktor Skworc wyraził jednak nadzieję na zakończenie Mszy św., że relikwiarz nie będzie przechowywany jedynie w kościele, ale wyruszy w drogę, aby wszyscy mogli modlić się i prosić o wstawiennictwo męczennika. – Te relikwie mogą nawiedzać parafie dekanatu, szkoły i szpitale. Tam, gdzie zostanie zaproszony, tam bł. Jan Franciszek przybędzie – powiedział abp Skworc.
tn / katowice.gosc.pl